Spotykamy się dzisiaj w Ewangelii z taką sytuacją: Cieśla, o którym nie wiemy nawet, czy umiał pływać, radzi doświadczonemu rybakowi, żeby ten wypłynął na połów w porze, w której z zasady się nie łowi, bo po prostu wtedy ryby nie biorą. Tłum na brzegu się przygląda. Kompromitacja wisi w powietrzu. A Cieśla nie tylko, radzi, ale wręcz domaga się tego! Wyobrażam sobie Piotra, który bardzo głośno woła: „Na Twoje słowo zarzucę sieć!” Jeśli się coś nie powiedzie, zawsze będzie mógł mówić: „Przecież sami widzieliście, ja nigdy bym nie wypłynął, ale Jezus i Jego słowo…” I nagle: „Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać”. Słowo Jezusa! Ilekroć się do niego stosujemy, tylekroć cuda są w zasięgu ręki.
Panie Jezu, otwieraj nas na Twoje Słowo! Uwielbiamy Cię! Amen!